25 lipca 2012

Jest!
No mój wujek jest kochany! Dogadał się z Marco (on wynajmuje nam ville Viktorie) i mamy internet! No chyba ponad 24 godz jechaliśmy, o 15.oo wyjechaliśmy, a ok 17.oo przyjechaliśmy! Wieczorem spacer po plaży i spać. Kacper miał ze mną spać, ale o 3 nad ranem wujek go zabrał (wujek, Robert i tata do 3.oo rozmawiali i piwko pili). Teraz jest 18.oo i do 2.oo-3.oo byliśmy na plaży, a potem na obiedzie (spagetti jadłam) i teraz PADA! Tak, Chorwacja i pada. Ale od czwartku upały. Podobnież najmniej to 36.oC. 
A tu jak miałam teraz czas to sobie grzywkę zrobiłam. Na jednym ze zdjęć jest Kacper i Wera. 


Cześć!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy miły komentarz :)
Przyjmuję konstruktywną krytykę.
Zostawiajcie linki do swoich blogów ☁️