26 lipca 2012

Gorąco.
No dziś było gorąco. Na bananie jechałam. Zarąbiście było! Do oczu i buzi (krzyczałam 'aaaaa') leciała mi słona woda. Ten co prowadził motorówkę bardzo szybko jechał. Parę razy prawie bym spadła (oprócz tego, że raz celowo musiałam spaść do wody)! A przed tym źle się czułam i z mamą do domu poszłam. Weronika sobie kupiła płetwy, a mi tata powiedział, że jak będę chciała to mi kupi (kochany<3). Dziś się przekonałam że ubóstwiam szejk bananowy<3. Sukienkę neonową sobie kupuję. Różowa, zielona czy żółta? Jutro do Parku Narodowego Krka jadę i nie wiem o której wrócę. 
 To  jaki kolor?

  I  banan. Na zdjęciach 1.Ewa 2.Ja 3.Mama 4.Monika

 Mój szejk<3


2 komentarze :

Bardzo dziękuję za każdy miły komentarz :)
Przyjmuję konstruktywną krytykę.
Zostawiajcie linki do swoich blogów ☁️